Archiwum kategorii ‘Ciekawostki z historii.’
Przeglądasz archiwum kategorii Ciekawostki z historii..
Przeglądasz archiwum kategorii Ciekawostki z historii..
To dawny wpis z 9 lipca 2013 roku, który dotyczy moich początków i związku z kmdr por. Romanem Kanafoyskim i Flotyllą Pińską.
Pismo z MON z Warszawy to aktualna ( 3 czerwiec 2014 r.) sytuacja i dotyczy ono nadchodzących wydarzeń w sobotę 7 czerwca 2014 roku.
Jest to rocznica śmierci komandora porucznika Romana Kanafoyskiego.
9 LIPIEC 2013 ROK.
Śladem kmdr por. Romana Kanafoyskiego, komendanta Garnizonu Polowego Żychlin. Dowodził marynarzami w trakcie forsowania Bzury, 19 września dostał się do niewoli niemieckiej podczas przebijania w kierunku Twierdzy Modlin. W latach 1939-1945 przebywał w oflagach II B Arnswalde i II D Gross Born. Szukając informacji na temat naszego bohatera natknąłem się na jego nazwisko w spisie słynnych oficerów
Rozmowa z twórcą strony Panem ppłk. Romanem Szutowiczem i zaproszenie w opisywane miejsca zaowocowała małą wycieczką. Tu informacja o człowieku , który „sprzedaje” historię za darmo i jest jej ogromnym znawcą i pasjonatem. Ur. w 1956 r. w Bytowie na Kaszubach, saper, podpułkownik rezerwy Wojska Polskiego, absolwent Wojskowej Akademii Technicznej. W wojsku służył ponad 35 lat. Był dowódcą garnizonów Drawno i Czarne. Współtwórca strony internetowej poświęconej Oflagowi II B Arnswalde. Redaktor biuletynu „Kawaliera”. Autor wielu artykułów i wystaw promujących historie Pomorza i wojsk inżynieryjnych. Dla mnie nieoceniony rozmówca, który zawsze ma czas na rozmowę o historii.
W środku ppłk Andrzej Szutowicz. Lista słynnych oficerów Oflagu II B Arnswalde.
Gospodarze obiektu – armia niemiecka.
Polscy oficerowie – jeńcy wojenni. Na terenie obecnej jednostki wojskowej, 12 Brygady Zmechanizowanej są obecnie koszary i w nich to właśnie przebywali jeńcy wojenni z II wojny światowej. Za stalową bramą jednostki jest również kamień z tablicą pamiątkową upamiętniający tamte tragiczne czasy. Trudno podjechać autem pod biuro przepustek i poprosić o umożliwienie wejścia na teren Jednostki Wojska Polskiego . Małym sposobem wszystko pięknie się powiodło. Ochrona cywilna jednostki nie wyraziła początkowo zgody nawet na telefon do oficera dyżurnego, znając powód mojej prośby – fotografia pamiątkowej tablicy i wejście na plac apelowy Tu właśnie przebywał kmdr Roman Kanafoyski. Udało mi się zainteresować pracowników ochrony krótką historią naszego bohatera….. miasto Pińsk (obecnie Białoruś)….. Flotylla Rzeczna…. Flotylla Pińska…. Oddział Wydzielony „Wisła”….. wrzesień 1939r. i marynarz w centralnej Polsce jako Komendant Garnizonu Polowego Żychlin…. Zaowocowało to telefonem do oficera dyżurnego…. . Powiedziałem jeszcze, że mam przy sobie piękną fotografię komandora w mundurze galowym…. Mam fotografię Krzyża Oficerskiego Orderu Odrodzenia Polski i legitymacji z podpisem Pana Prezydenta Bronisława Komorowskiego z 2010r. Mówiąc o powojennych losach komandora wspomniałem, że był Komendantem Półwyspu Hel…. .Poinformowałem również oficera dyżurnego, że każda taka prośba bez względu na jej wynik ostateczny będzie zamieszczona na stronie historycznej i pójdzie zawsze w świat….. . Uczyniłem to oczywiście w dość wesoły sposób… na efekt nie trzeba było długo czekać. Zjawił się młody żołnierz, mieszkaniec Choszczna, który pracuje tam ok.10 lat. Podobało nam się, że zna historię związaną z II wojną światową, że wie bardzo dużo na temat Oflagu i jeńców. Nawet zaczął sobie przypominać bardzo ciekawe informacje, które usłyszał kiedyś od starszych mieszkańców. Prośba z jego strony aby nie fotografować budynków wojskowych oczywiście została spełniona. Udany spacer, rozmowa i fotografia pamiątkowej tablicy z aktualną datą. Pomyślałem sobie: pierwszy raz postawiłem nogę tu, gdzie był kmdr. Roman Kanafoyski.
Następnym naszym rozmówcą był ks. mjr. Andrzej Lemieszko – proboszcz
Parafii pod wezwaniem św. Jadwigi królowej w Choszcznie.
Tu pojechaliśmy oczywiście za wskazówką płk. Andrzeja Szutowicza. Bardzo było warto jechać na takie spotkanie. Przeprowadziliśmy długa rozmowę o oflagu i jeńcach wojennych. Ksiądz jest zapalonym miłośnikiem historii – szczególnie związanej w wojskiem, Choszcznem i jego okolicami. W podzięce za zainteresowanie się losem polskiego żołnierza otrzymaliśmy niespodziewany dar
………
Najnowsza książka o Oflagu II B Arnswalde. Rok wyd.2013. Autorzy książki: Sławomir Giziński i Andrzej Szutowicz ukazali warunki życia polskich oficerów – jeńców wojennych, którzy po kampanii wrześniowej w 1939 roku trafili do niewoli niemieckiej. W maju 1942 roku jeńców polskich przeniesiono z Oflagu II B Arnswalde (Choszczno) do kompleksu Oflagu II D Gross Born (Borne Sulinowo), który dotychczas zajmowali oficerowie francuscy. Autorzy przede wszystkim skupili się na historii pobytu polskich jeńców w Oflagu II B Arnswalde, przedstawiając strukturę obozu, warunki jenieckiego życia, konspirację obozową, ucieczki z obozu oraz życie religijne, kulturalne, sportowe i pracę oświatową. Przedstawili również martyrologię kapelanów z Oflagu II B Arnswalde oraz niektóre biogramy wyższych oficerów. Praca ta stanowi istotny wkład do historii tragicznych losów polskich oficerów w czasie II wojny światowej. Dedykacja z wpisami dla nas, jako członków TMHŻ …. to już tylko mała formalność…. (prośba będzie oczywiście spełniona). Telefonicznie rozmawiałem również z panem Sławomirem Gizińskim, byłym oficerem Wojska Polskiego, a dziś nauczycielem historii w gimnazjum w Choszcznie. Rozmowa i spacer z księdzem Andrzejem Lemieszko zaowocowała być może czymś, czego nikt z nas nie planował.
Za drzwiami wejściowymi Kościoła – piękne tablice związane z historią Choszczna i Polski.
Tablica upamiętniająca francuskich jeńców w Arnswalde (Choszczno). Ksiądz pokazał nam tablice pamiątkowe opisujące dawne czasy i te współczesne związane z tragicznymi losami polskich żołnierzy, jak i te, które upamiętniają miejsce ich pobytu
w Oflagu II B Arnswalde (Choszczno).
Wcześniejsza moja opowieść o losach marynarza w centralnej Polsce…. , a później pomysł upamiętnienia małą marmurową tablicą umieszczoną na terenie kościoła faktu jego pobytu w Choszcznie (Arnswalde) nie spotkała się z odmową księdza Andrzeja Lemieszki.….. . Już wyobrażam sobie czarną płytę, złote litery… „Kmdr por Marynarki Wojennej RP., Komendant Garnizonu Polowego Żychlin, Jeniec Oflagu II B Arnswalde”, Komendant Półwyspu Hel. Warto było spotkać księdza Andrzeja Lemieszkę ………. historyk – patriota i jeszcze raz historyk. Później wizyta na cmentarzu jenieckim .
Drugim miejscem pobytu komandora był
Pierwsze wzmianki o obozie pochodzą z września 1939 roku. Nosił on nazwę „Stammlager Westfalenhof – Grossborn”. Przebywali w nim polscy jeńcy z kampanii wrześniowej 1939 roku. Byli to przeważnie żołnierze Armii „Pomorze”, którzy dostali się do niewoli w czasie walk na terenie województwa pomorskiego. Niemcy więzili w obozie też kilkuset cywilów aresztowanych w Bydgoszczy, w Toruniu i w Gdyni. Po kampanii francuskiej w 1940 roku, w obozie osadzono ponad 3700 oficerów francuskich, którzy przebywali tu do 1942 roku. Później przeniesiono ich do obozu w Choszcznie, a na ich miejsce sprowadzono jeńców – oficerów polskich. Wówczas obóz nosił nazwę „Oflag II B Grossborn – Westfalenhof”. Znajdował się na wschodniej części wzgórza zwanego Psią Górką. Tutaj też trafiła duża część żołnierzy Powstania Warszawskiego. Polacy przebywali w obozie do 29 stycznia 1945 roku, to jest do chwili jego ewakuacji do miejscowości Sandbostel. Trasa przemarszu wynosiła ponad 700 km. Z uwagi na mroźną zimę dla wielu jeńców okazała się ostatnią drogą w życiu. Borne-Sulimowo dawniej i dziś. Do dziś nie zachowały się drewniane budynki Oflagu II D Gros Born . Pozostały miejsca z grobami dawnych jeńców.
We wrześniu 1939 zorganizowano tu obóz jeniecki – początkowo przejściowy (Dulag), a od 9 listopada dla szeregowców (Stalag). Obóz ten funkcjonował do 1 czerwca 1940, po czym został przekształcony na oficerski Oflag II D Gross-Born, położony w pobliżu miejscowości Westfalenhof (dziś Kłomino). Do połowy 1942 przebywali tu jeńcy francuscy, później polscy. W lutym 1941 w obozie było 3731 Francuzów, a w styczniu 1945 5.391 Polaków. Przetrzymywany był m.in. Leon Kruczkowski, a także trafiła tu duża część żołnierzy powstania warszawskiego.
Olimpiada w obozie Grossborn 1944
Historyczna Olimpiada Obozowa, z najliczniej reprezentowanymi zespołami piłki nożnej, zorganizowana została przez Polaków uwięzionych w obozie II D Grossborn – Westfalenhof, położonym koło obecnego Kłomina (pow. szczecinecki), od 30 lipca do 16 sierpnia 1944 r., tj. w roku w którym miała odbyć się, lecz nie mogła, ze względu na wojnę, Olimpiada w Helsinkach. Polscy jeńcy przebywający wtedy w obozie, nie ominęli okazji, żeby zademonstrować swoją solidarność z ideami ruchu olimpijskiego. W tym czasie w III Rzeszy panował spory zamęt w związku z nieudanym zamachem na Hitlera. Niemieckie władze obozowe tolerowały ruch sportowy, sądząc, że zmniejszy to liczbę ucieczek. Polskie władze w obozie zainspirował redaktor obozowego „Przeglądu Sportowego”, przedwojenny olimpijczyk, Zygmunt Weiss. Jako biegacz na 100, 200 i 400 m, reprezentował Polskę na olimpiadach w Paryżu 1924 i Amsterdamie w 1928. Drugim olimpijczykiem w obozie był jego kolega z AZS Warszawa, Henryk Niezabitowski, z wioślarskiej ósemki na Olimpiadzie w Amsterdamie. Polacy, pomimo trudnych warunków obozowych, przygotowali w niezwykle pomysłowy sposób wydarzenie sportowe dla szczególnej publiczności – pięciu tysięcy polskich oficerów, jeńców Grossborn.
Film z 1942 roku , widać koszary niemieckie………..za nimi w lesie był budowany obóz. Poligon wojsk niemieckich Gros Born 1942r.
W pobliżu Choszczna w Dobiegniewie znajduje się największy obóz jeniecki dla polskich oficerów
Odwiedziliśmy go z uwagi żołnierza Flotylli Pińskiej – jego nazwisko Kycia Michał Franciszek kmdr ppor. oficer Flotylli Pińskiej – nr 2716 w spisie jeńców Muzeum Dobiegniew, stopień obozowy 122/IXC.
Bardzo duża ilość eksponatów przybliża i pokazuje codzienne życie żołnierzy – jeńców wojennych.
Tak zakończyłem małą wycieczkę śladami jenieckich losów kmdr por.Romana Kanafoyskiego i innych podobnych miejsc.